Historie · 17 grudnia 2021 0

Historia nr.29

Opowiem wam dzisiaj historię o Bogu i sprawiedliwości, w tym niesprawiedliwym świecie. Był sobie chłopak szczęśliwy i wesoły. Świat stał przed nim otworem, czekając na niego. Miał plany, marzenia po prostu chciał być szczęśliwy, jak każdy inny człowiek. Jednak w życiu spotykamy różnych ludzi. Los stawia nam różne osoby na swojej drodze. Wystarczyła jedna sytuacja, by chłopaka życie zmieniło się nie do poznania. W swoje urodziny, które chciał obejść z kolegą, został pobity dotkliwie. Przez całą tą sytuację zaczął się bać ludzi. Przestał wychodzić z domu. Obawiał się kolejnego pobicia, a może czegoś gorszego. Jeśli wypadlibyście z okna też byście się bali wysokości. Taka kolej rzeczy, gdy coś nas zrani boimy się tego. Chłopak w sumie przesiedział dwadzieścia lat w domu. Czy to była jego wina, nie, to była wina tych co pobili. Teraz to oni powinni odsiedzieć dwadzieścia lat w domu lub w zakładzie karnym. Zobaczyliby jak to jest, czy siedzą, raczej nie, ale na pewno siedzą teraz w domach. Chłopak w pewnym momencie swojego życia rozmawiał z Bogiem, czego chciał sprawiedliwości. Ten który pobił mógł przyjść przynajmniej przeprosić, ale nie zrobił tego. Co mu się należy dwadzieścia lat siedzenia w domu. Czy ktoś coś z tym zrobił, nikt. Jednak ktoś coś zrobił, Bóg zrobił, zesłał wirusa, a dokładnie koronowirusa. Mogła siedzieć jedna osoba dwadzieścia lat, dzisiaj siedzą wszyscy w domach. To kara od Boga, dlaczego spytacie, bo Bóg i ten chłopak mają już dosyć takich ludzi. Dziś ten chłopak nie boi się wyjść z domu, bo mało kto jest na zewnątrz, dziś niech się boją inni o swoje życie. Ten chłopak chciał, by wszyscy ludzie zobaczyli jak to jest bać się wyjść z domu i wszyscy ludzie teraz tego doświadczają. Wszyscy się martwią, kiedy będzie normalnie, ten chłopak się nie martwi dla niego to jest normalne, ta cała sytuacja. Żyjcie przez dwadzieścia lat siedząc w domu, zobaczycie jaka to przyjemność, bez znajomych z dala od rodziny. Tak bo znajomi go opuścili, a rodzina unikała. Zobaczcie jak to jest być taką osobą, co musi znosić. Teraz wszyscy jesteście jak ten chłopak. Jak się czujecie na jego miejscu, dobrze wam, odpoczywacie, dobrze się bawicie. To jego określano jako lenia, czemu dziś nie pracujecie, jesteście leniami czy nikt was nie chce przyjąć do pracy. Jak to role szybko się zmieniają w życiu. Wczoraj to wy byliście królami życia, dziś jest ten chłopak. On jest przyzwyczajony do bycia w domu, a wy? Jak zabraknie wam na chleb, to kto wam pomoże znajomi, których mieliście pełno, gdzie są dzisiaj ci znajomi, możecie na nich liczyć w takiej sytuacji? Tak naprawdę każdy dba o własną dupę i sprzedałby was za worek ryżu, gdyby nie było co jeść. Na razie jest kwarantanna nie wiadomo jak długo potrwa, może miesiąc, może lata, może na to wszyscy zasłużyliście za to jacy byliście. Ten chłopak był dla was nikim, dziś to wy jesteście nikim dla niego. Prawdziwe są powiedzenia raz na wozie raz pod wozem i fortuna kołem się toczy. Czy Bóg to wszystko widzi, widzi i widocznie miał dość patrzenia na takie życie. Dlatego uważam, że Bóg jest sprawiedliwy. Każdy w życiu jest ważny nawet jednostka. To był jeden chłopak, ale mogło być takich chłopaków więcej. Czasem jedno życie jest warte setki milionów żyć. Dziś to dostrzegacie, wczoraj byście nie zauważyli. Jak potoczą się losy wasze to będzie zależeć od tego chłopaka i Boga. Teraz się módlcie by pozwolili wam żyć, bo może się okazać, że żadna maseczka wam nie pomoże, jeśli to jest w powietrzu, którym oddychacie. Scenariusze mogą być różne, dla każdego. Leku na tego wirusa nie ma i nie wiadomo kiedy będzie, co może wpływać na to czy wyzdrowiejecie, może to jakimi ludźmi byliście, albo jakimi jesteście. Na to pytanie może znać odpowiedź tylko ten chłopak i Bóg. Czy koniec pandemii oznacza powrót do normalności, nie wiadomo. Nie wiadomo co jeszcze was czeka, zapaść gospodarki, wojna, tego wszystkiego możecie się spodziewać, po tym jakimi ludźmi byliście.Może nadejść wiele rzeczy, krach na giełdach, może się okazać, że wasze pieniądze nie są nic warte i to wtedy wy będziecie biedakami. Możecie stracić wszystko na co pracowaliście latami nie widząc jak ranicie ludzi zarabiając te pieniądze.Zapowiadano koniec świata od dawna, to co się dzieje to może być koniec świata, a bardziej koniec wasz, przez to jakimi ludźmi się staliście przez pieniądze. Goniliście za kasą, jedyne co dla was się liczyło to kasa. Sprzedawaliście jeden drugiego przed szefem, żeby ktoś stracił prace, a wy żebyście mieli premie. Takimi ludźmi byliście a teraz płacz, że koronowirus, że nie możecie wyjść z domu. Przecież całe życie chcieliście leżeć i żeby kasa była na koncie. To mieliście czas przez dwadzieścia lat odłożyć kasę i dziś leżycie w domach na sofie. Czego chcecie więcej macie to co chcieliście, do czego dążyliście. Spełniły się wasze marzenia, więc odpoczywajcie w spokoju, takie słowa możecie usłyszeć niedługo. Taka jest prawda tego świata to jest to o czym każdy marzył, to jest to na co każdy zasłużył. Pomyślicie że chłopak jest zły ale nie, ten chłopak chciał dla was tego samego co sam przeżył. Przeżył to dzięki wam, więc karma wraca, przeżyjecie to co on i to co sami sobie zgotowaliście. Dlatego uważam, że w końcu Bóg jest sprawiedliwy i był na to czas najwyższy. Dziękuję ci Boże na twoje mądre i sprawiedliwe rządzenie tym światem, prawda zawsze wyjdzie na wierzch i ludzkie zachowania. Jest czas dawania jest i czas odbierania. Tym akcentem kończę moją historię, historię sprawiedliwą.

Kwintesentny