Witam wszystkich cieplutko i serdecznie, to moje kolejne rozważania na temat życia w Polsce. Pisałem o tym w książce „Jeden Doux” mojego autorstwa. Teraz opiszę to w dużym skrócie. Kto rządzi w Polsce ludzie czy politycy? Mogą oczywiście politycy jeśli są mądrzy. Jakie są moje założenia, bardzo proste. Mieszkanie dla każdego, jak to zrobić w prosty sposób. Nikt w Polsce nie może mieć domu ani mieszkania więcej niż jednego. Ilość pokoi na jedną osobę nie może przekraczać dwóch. Wystarczy dać ustawę, że taka osoba która posiada więcej niż jedno mieszkanie oddaje na rzecz skarbu państwa inne mieszkania, ma prawo wyboru, które zachowa, z tym że dom lub mieszkanie nie może mieć więcej pokoi niż dwa na jedną osobę mieszkającą. Powiecie że to złodziejstwo, a ja wam powiem , że złodziejstwem jest to w jaki sposób ci ludzie dorobili się tylu mieszkań. Nikt normalny kto uczciwie pracuje nie dorobi się więcej niż jednego mieszkania w życiu, zawsze to były jakieś machloje. Tylko że to nie jest tylko dla zwykłych ludzi, ale dla wszystkich z politykami włącznie. Nie ma taryfy ulgowej dla nikogo, każdy w tym kraju ma prawo do domu lub mieszkania i ma prawo do dwóch pokoi ale nie więcej. Zobaczcie ile mieszkań zostało by, by rozdać ludziom, za co za darmo, bo im się należy. Mieszkania i domy powinny być tak rozplanowane, że większe dla większych rodzin mniejsze dla mniejszych, tak by liczba pokoi się zgadzała. Powiecie że się nie da, da się powiedzmy , że ktoś ma dom piec pokoi i dwie osoby mieszkające w nim, to jeden pokój zostaje wolny, może być dla studenta który uczy się w danym miejscu, tylko trzeba być ludzkim, a nie pijawą. No i widzicie rozwiązałem problem ludzi bez mieszkania. Kolejną rzeczą jest tak, że oczywiście mieszkania dostaniecie, ale nie do końca za darmo. Warunkiem dostania mieszkania jest renta, emerytura lub praca. Nikt w tym kraju nie zostaje bez zatrudnienia. Rencistom też należy się praca dostosowana do ich umiejętności i możliwości. Emeryci mogą pracować, ale nie muszą, bo oni zapracowali już na swoje życie. Emerytury od 50 roku życia dla kobiet i dla mężczyzn. Zarobki ludzi na początek 30zl za godzinę pracy na rękę plus podatek , chorobowe i ZUS. Za godzinę mielibyście koło 40zl, by na rękę mieć 30zł. To byłby początek zmian. Kwota zarobku za godzinę po jakimś czasie wzrosłą by do 60zł na rękę. Miesięcznie na samym początku osoby dostawałyby koło 5000zł, po wzroście 10000zł na osobę. Nie byłoby różnych zarobków, w tym kraju wszyscy by zarabiali tyle samo. Jeśli Kowalski na budowie pracuje miałby na początku 5000zł, dentysta i lekarz tak samo, prawnik i polityk tak samo, łącznie z prezydentem. Nie musielibyście się zabijać by zarobić więcej bo i tak byście nie zarobili. Wtedy zaczęlibyście myśleć inaczej, ze nie pieniądze są ważne tylko to co robicie. To wasza praca byłaby cenna, to praca by pokazywała jakimi ludźmi jesteście i czy jesteście wartościowi. 5000zł na początek każdemu by wystarczyło przy tych cenach co są na utrzymanie mieszkania i jedzenie. Na mieszkania nie musielibyście odkładać bo byście je dostali. Na auto też byście odłożyli jak nauczylibyście się oszczędzać. Z 5000zł można odłożyć na auto w ciągu roku. Nie potrzebowalibyście więcej zarabiać na początku, bo nie mielibyście takich wydatków. Skoro nie macie 5 mieszkań które trzeba utrzymać, to 5000zł na początek wystarczy i to spokojnie. Jeśli pracuje lub jest na emeryturze mąż i żona mają razem 10000zł. Praca, renty i emerytury byłyby zrównane. Rencista , emeryt dostaje po 5000zł i pracownik zdrowy też tyle samo dostaje. Czemu osoba zdrowa musi pracować żeby dostać te pieniądze bo jest zdrowa i może normalnie pracować. Nawet osoby zdrowe mogą zachorować i zostać niepełnosprawnymi, więc proszę mi nie mówić że takim osobom się nie należy. Niektóre osoby nabyły niepełnosprawność przez pracę im się należy równe wynagrodzenie. Emerytom tez się należy bo pracowali całe życie. Jeśli ktoś ma dzieci dostawałby na dziecko 1000zł plus 500zł na rachunek bankowy dziecka, by też miało swoje pieniądze za które może sobie coś kupić, by nauczyło się oszczędzać. !000zł dostawaliby rodzice po to by dziecku kupić ubrania lub jedzenie i przybory szkolne. Dziecko za te 500zł mogłoby odłożyć i kupić sobie nowy telefon czy komputer czy cokolwiek zechce, rodzice nie mieliby wpływu na tą kwotę to dziecko by nim rozporządzało, mogłoby wydać nawet na lody lub cukierki. Taka kwota 1500zl przysługiwałaby na każde dziecko do 15 roku życia, po 15 roku życia dziecko jest w szkole średniej i tam miałoby praktyki z doskonalenia zawodowego za te praktyki dostawałoby 1500zł i to dziecko by rozporządzało tymi pieniędzmi by nauczyć się szacunku do pieniędzy. Po 18 roku życia dziecko mogłoby dalej się uczyć lub iść do pracy. Osoba mieszkająca w Polsce dostawałaby mieszkanie kończąc 18 lat jeśli pracuje lub do 27 roku życia jeśli się nadal uczy. Po 27 roku życia taka osoba dostaje mieszkanie pod warunkiem że pracuje lub jest na rencie. Każdy dostawałby mieszkanie od 18 roku życia pod warunkiem że pracuje lub jest na rencie. Dlaczego tak, bo osoba musi utrzymać mieszkanie, a bez pracy lub renty tego nie zrobi. Macie problem z praca i mieszkaniami rozwiązany. Każdy w tym kraju musi pracować, wyjątkiem jest renta, jeśli jesteś zdrowy i nie pracujesz nie masz pieniędzy umierasz. Gotówka by zniknęła całkiem w tym kraju, płatności tylko kartami. Jeśli ci co stoją pod sklepami myślą że ktoś im da złotówkę to się zdziwi, bo pieniędzy nie będzie. Ludzie nauczyliby by takim ludziom nie dawać kasy, bo każdy ma prawo sam zarobić pieniądze. W sklepach byłyby kasy samoobsługowe z kamerami i bramkami. Jeśli wejdziesz i nie przyłożysz karty bankowej nie wyjdziesz, każde wejście do sklepu kosztowałoby 1 zł, nie ważne czy kupisz czy nie. Ktoś kto nie pracuje lub jest na rencie albo emeryturze nie ma karty i ze sklepu nie wyjdzie, nawet jeśli wejdzie. Można zrobić że wejście kosztuje 50 groszy i wyjście 50 groszy, razem złotówkę. Wejdź teraz do sklepu bez karty. Mówię wam wszyscy by pracowali, albo by umierali z głodu, to ich własny wybór. Macie rozwiązany problem zakupów, ludzie w takich sklepach którzy by pracowali tylko dotowarowaliby sklepy. Macie już kolejny problem rozwiązany. Za kradzież musisz cała wartość odpracować podwójnie. Jeśli nie chcesz odpracować idziesz do więzienia, a w więzieniu i tak odpracujesz bo jeśli nie będziesz pracować nie dostaniesz jeść. Spróbujcie nie jeść 3 dni pójdziecie do każdej pracy, a jeśli nie to cię pochowają bo umarłeś z głodu, po prostu popełniłeś samobójstwo głodowe i nikt za tobą nie będzie płakał. Za zabójstwo 20 lat pracy za darmo, wychodzisz z więzienia i zaczynasz od nowa pracować nie mając nic, tak jakbyś życie zaczynał na nowo. Ktoś chce jeszcze kogoś zabić, by 20 lat robić za darmo, to właśnie jest odkupienie win. Całe pieniądze z jego pracy przez 20 lat idzie rodzinie poszkodowanego. Chyba dobre zadość uczynienie. Za pobicie kogoś 5 lat pracy jeśli nie było uszczerbku zdrowia i pieniądze idą na konto poszkodowanego. Chce ktoś jeszcze kogoś uderzyć. Za pobicie żony lub męża 5 lat pracy za darmo i pieniądze idą na konto poszkodowanego, oczywiście 5 lat pracy w więzieniu. Myślicie, że ktoś kogoś, by jeszcze uderzył, myślę, że nie. Ludzie dopiero nauczyliby się rozmawiać. Ludzie na pasach mieliby pierwszeństwo ale każdy pojazd jak hulajnoga, rower itp. musiałyby być przeprowadzane przez pasy nie można przejechać. To kolejne rozwiązanie dla ludzi. Kierowca który potraci i jego wina jest 10 lat zabranie prawo jazdy, jeśli potracenie ze skutkiem śmiertelnym 20 lat. Jazda pod wpływem alkoholu zabranie prawo jazdy na 5 lat, jeśli po tym okresie się powtórzy picie podczas jazdy 20 lat. Jeśli potrąci kogoś pod wpływem alkoholu 20 lat zabrane prawo jazdy i 10 lat więzienia pracy za darmo. Mówię wam nauczyliby się. Ze skutkiem śmiertelnym potracenie pod wpływem alkoholu, zabrane prawo jazdy dożywotnio i 20 lat pracy za darmo. Takie samo prawo jeśli ktoś się naćpał. Ten kraj by dopiero nauczyłby się życia i kultury. Prawo powinno być proste zrozumiałem dla każdego i napisane od początku. Konstytucja powinna też być zmieniona, główne założenia to żyj i daj żyć innym. Kolejną sprawą byłoby zmiana nazwy złotego na Doux bo ja to wymyśliłem, ale dla mnie nawet moglibyśmy zostać przy złotym. Tylko musiałby się zmienić w kryptowalutę, która miałaby wartość 40zł na początek Później wzrosłaby do 60zł. Wykładnikiem wartości tej kryptowaluty byłaby praca, bo to praca jest cenna. Reszty możecie doczytać w mojej książce „Jeden Doux”. Oczywiście mógłbym to rozwinąć bardziej i na wiele poziomów, ale w tym momencie mi się nie chce. Teraz kochani kończę i pozdrawiam wszystkich.