Historie · 17 grudnia 2021 0

Historia nr.26 Sen

Opowiem wam dziś historię pewną. Oglądałem dziś program w telewizji na temat śmierci klinicznej. Pewien mężczyzna ją przeżył. Opowiadał jak było tam po drugiej stronie i to się zgadza z tym co mi się przyśniło swego czasu. Widzicie światło bo wasza dusza pędzi z prędkością światła. To nie wszystko opowiadał, że całe życie mija wam przed oczyma jakby to był film, to prawda. Opowiadał też, że za każdy zły uczynek się płaci, to też prawda. Mówił o tym, że został przypalany ogniem piekielnym, przez sekundę i to było niewyobrażalne cierpienie nie do zniesienia, to też prawda. Wiem o czym mówił ten człowiek, ja to też przeżyłem, ale nie byłem w śmierci klinicznej, chyba, że o czymś nie wiem, mi to się śniło. Śniło mi się, że umieram i oślepia mnie białe światło, ale nie drażni mnie jest przyjemne. Nagle widzę całe swoje życie, w przeciągu kilku minut, mknie z prędkością światła, więc całe życie przeżywam w krótkim momencie. Mogę cofać, przewijać i przeglądać całe moje życie, ale to trwa moment. Widzę, gdzie popełniłem błędy, gdzie inni popełnili błędy, widzę wszystko, każdy szczegół życia. Czy mogę te życie naprawić, nie, ale mogę się zmienić na przyszłość. Czy ja czułem ogień piekielny? Nie czułem ani sekundy, ale czułem coś innego, czułem pustkę w sercu. Ta pustka była straszna, wysysała mi serce i rozrywała, trwało to kilka sekund, ale było nie do zniesienia, tak jak u tego człowieka ogień piekielny, który go palił. Pewnie bym tego nie opisał, bo zapomniałem o tym, bo to dawno było, ale jego wywiad mi o tym przypomniał. Najgorszy jest ten ból nie do zniesienia. Trwał tylko kilka sekund, a nie dało się wytrzymać, nigdy takiego bólu nie doświadczyłem. Opowiem wam o moim bólu, to było tak jakby jakaś rura ssąca tak ssała, że rozrywała mi serce i całe ciało, będąc świadomym tego i czując każdy milimetr rozrywanego ciała, spotęgowane do nieskończoności. Człowiek na ziemi nigdy takiego bólu nie czuł, po jednej sekundzie takiego bólu by zemdlał. Po tamtej stronie to nie trwa jedną sekundę, to trwa wieczność i nigdy się nie kończy. To jest najgorsze chcielibyście już umrzeć i nie czuć tego bólu, a on nie kończy się i wiecie że nie skończy się nigdy. Pamiętacie te opowieści jak Syzyf wtaczał kamień i na górze on staczał się w dół, to trwa w nieskończoność. Pamiętacie Prometeusza ptaki wydziobują mu wątrobę, która odrasta i dalej wyrywają mu ją, to także trwa w nieskończoność. Myślicie skąd się wzięły te opowieści. To opowieści ludzi, którzy wiedzieli co czeka ich po śmierci. Ból, który trwa w nieskończoność. Oni przeżyli to co ja i ten człowiek po śmierci klinicznej. Teraz wiecie co może was czekać po śmierci. Dobre życie lub ból, te życie tutaj na ziemi to nie koniec życia, ale opowiem wam o bólu i o czymś jeszcze. Pomyślałem wtedy czemu mam takiego bólu doświadczyć i odpowiedź była prosta, to nie ja czułem ten ból, taki ból czuje Bóg. Czemu czuje taki ból? Za ludzkie postępki. Myślicie, że Chrystus przeżył piekło na ziemi. To co przeżył Chrystus na ziemi jest niczym z tym bólem. Ten mężczyzna co opisywał jedną sekundę ognia piekielnego wie o tym. Ci co są źli, będą piekło przeżywać po śmierci. Nie wiedzą co to za ból, koronowirus przy tym to sama przyjemność. Żadna śmierć na ziemi nie równa się z ogniem piekielnym. Bóg za was cierpi, rozrywa mu serce gdy jesteście źli, ale za to, że Bóg cierpi wy będziecie cierpieć po śmierci. Wyobraźcie sobie najgorsze tortury na ziemi i spotęgujcie to do nieskończoności, wtedy będziecie wiedzieć czym jest prawdziwy ból. Tak mógłbym opisać jak to wygląda ten ból, to tak straszne, że nawet nie śniliście, to trzeba przeżyć. Jedna sekunda bólu to jak wieczność na ziemi. Nawet gdybyście mieli całe swoje życie cierpieć okrutnie ból się kończy w końcu, tam się nie kończy, on trwa w nieskończoność. Tak jest jak traficie do piekła. Każdy wasz zły występek jest traktowany jako cierpienie Boga i za niego płacicie tą cenę. Kościół źle naucza, bo to nie jest tak jak mówi kościół. Ci co są w kościele też będą cierpieć, za swoje kłamstwa. Kościół mówi o samobójcach, że zgrzeszyli i w pewnym stopniu tak bo odebrali życie, swoje życie i na pewno przejdą po śmierci czyściec,ale nie są przeklęci. Przeklęci są ci, którzy ich skłonili do samobójstwa, bo nikt normalny nie odbiera sobie życia bez przyczyny, za tym stoją ludzie, bo zmarnowali komuś życie i na pewno za to zapłacą po śmierci.Wiecie kiedy grzeszycie naprawdę, kiedy świadomie chcecie komuś zrobić krzywdę, nie ważne w jaki sposób. Gdy bijecie, zabijacie, pomawiacie, obgadujecie, gdy marnujecie komuś życie, bo życie jest najważniejsze. Życie dał Bóg i każdy kto żyje jest odpowiedzialny za cierpienie Boga. Później wy trafiacie na drugą stronę i przychodzi wam zapłata, tego nie unikniecie. Te wszystkie stare baby, które chodzą do kościoła i modlą się ich modlitwy są gówno warte, skoro później marnują ludziom życie, obgadują, chcą narzucić swoje zdanie innym. Nie trzeba klepać bezmyślnie modlitw,wystarczy, że myśląc o Bogu porozmawiacie z nim jak bliską osobą, osobą której ufacie, której wierzycie. Chcecie być dobrzy i mieć spokojne życie po śmierci to żyjcie i dajcie żyć innym, tak jak sami sobie wybiorą i nie obgadujcie ich, bo to każdego sprawa jak żyje. Jeśli się przyczyniliście do zmarnowania komuś życia to zapłacicie surową cenę. Kościół nakazuje tylko, ale tak naprawdę jest w czarnej dupie krótko mówiąc, bo nie wie co jest właściwe. To nie nakazy i zakazy są dobre, tym bardziej, że sami ich nie przestrzegają, to też jest złe i temu kościół zapłaci za to srogą cenę. Tyle razy co widziałem jak księża poniżali innych, sami zostaną poniżeni po śmierci. Już pisałem, że najważniejsze z przykazań to miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Jeśli nie chcesz dla siebie krzywdy nie chciej dla innych. Dbaj o siebie, a dopiero o innych, ale dbaj. Wtedy przejdziecie na drugą stronę szczęśliwi. Takie są zasady w tym życiu i tamtym. Chcecie być szczęśliwi w tym i w tamtym życiu, kierujcie się zasadami o których mówię. Bo możecie przejść czyściec tylko, który potrwa moment, ale możecie spędzić wieczność w piekle,w piekle którego sobie nawet nie wyobrażacie. Jeśli męki Chrystusa są dla was straszne, to piekło jest o wiele straszniejsze.To taka moja dzisiejsza historia, przeżyłem ją naprawdę w trakcie snu. Mam nadzieję, że moja historia dzisiejsza podoba się wam i daje coś do zrozumienia i nauczy was czegoś. Miłego czytania…

Kwintesentny